Jedna z wiodących warszawskich korporacji finansowych przeprowadziła niedawno wśród swoich pracowników ankietę, w której pytała o największe potrzeby i oczekiwania stawiane przed codziennym życiem – zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Okazało się, wspólną potrzebą wszystkich pracowników jest posiadanie większej ilości czasu, który będzie można przeznaczyć na to, co w życiu uważają za ważne.
Concierge, czyli osobisty asystent dla mas
W odpowiedzi na te oczekiwania firma zaoferowała swoim pracownikom benefit w postaci pakietu usług concierge, czyli czegoś w rodzaju osobistego asystenta wynajmowanego na godziny. Asystent taki jest w stanie wyręczyć zleceniodawcę w rutynowych czynnościach dnia codziennego, jak np. oddanie odzieży do pralni, czy zrobienie drobnych zakupów, które do tej pory – siłą rzeczy – musiały być wykonywane w godzinach pracy.
Po głębszej analizie poruszonych w ankietach kwestii okazało się bowiem, że tak prozaiczne czynności, jak wizyta na poczcie, czy złożenie reklamacji w zakładzie energetycznym potrafią “wyrwać” z czasu pracownika jednorazowo nawet 1,5 godziny, które mógłby spożytkować na bardziej produktywne czynności. Mowa tu nie tylko o czysto zawodowych zadaniach, ale także realizowaniu swoich pasji, spotkaniach towarzyskich, czy spędzaniu czasu z rodziną, które łącznie przekładają się na dobrostan pracownika – a w szerszej perspektywie – również na jego produktywność.
Bardzo ciekawym efektem wdrożonego programu benefitowego jest “umasowienie” usług concierge, które do tej pory kojarzone były wyłącznie z najbogatszymi przedstawicielami społeczeństwa. Korzystają z nich bowiem głównie managerowie wysokiego szczebla i członkowie zarządów, których osobiści asystenci zajmują się rezerwacją biletów lotniczych, umawianiem spotkań czy organizacją pobytu w hotelach. Okazuje się jednak, że doba każdego człowieka ma tylko 24 godziny, a “szeregowi” pracownicy również tracą czas na rutynowych zadaniach, tylko ich charakter jest trochę bardziej “przyziemny”.
Sprawomat, czyli automat na codzienne sprawunki
Flagowym i najbardziej widocznym elementem wdrożonego benefitu jest zakładowy “sprawomat”, czyli urządzenie podobne do popularnych “paczkomatów”. Różni się jednak od nich tym, że nie służy wyłącznie do odbierania zamówień ze sklepów internetowych, ale także efektów innych zamówionych usług, czyli np. wypranych ubrań dostarczonych z pralni, czy naprawionych butów od szewca.
“Sprawomat” jest najbardziej chwalonym przez pracowników wspomnianej korporacji elementem pakietu usług concierge. Z kolejnego badania ankietowego przeprowadzonego po niecałym roku funkcjonowania programu wynika, że zaoszczędzili dzięki niemu łącznie niemal 2000 roboczogodzin!
Mniejsze organizacje lub firmy mające siedzibę poza dużymi aglomeracjami (gdzie dostęp do zewnętrznych usług concierge jest raczej ograniczony) również mogą pokusić się o wdrożenie podobnych rozwiązań na własną rękę. Rolę zautomatyzowanego “sprawomatu” może pełnić np. zamykana szafa metalowa, obsługiwana przez pracownika recepcji, który w imieniu pracowników będzie odbierać i przechowywać paczki dostarczane przez kurierów. Koszt takiej inwestycji będzie znikomy, lista dodatkowych obowiązków recepcjonistki wręcz niezauważalna, a poziom zadowolenia pracowników może podnieść się geometrycznie. Obejrzyj przykłady tzw. „sprawomatu” w postaci szaf depozytowych na stronie mebledobiura.pl.